czwartek, 6 sierpnia 2009

Pielgrzymka do Włoch


Dzięki inicjatywie ojca magistra i przychylności Naszego Ojca Prowincjała między 29 lipca a 6 sierpnia wzięliśmy udział w pielgrzymce do Włoch organizowanej przez Duszpasterstwo Młodzieży i Powołań.

Z grupą młodzieży franciszkańskiej zobaczyliśmy i zwiedziliśmy wiele miejsc związanych ze św. Franciszkiem, jak i z początkami zakonu, a także kilka innych, równie ciekawych i ważnych dla wszystkich chrześcijan. Zatem były to: Padwa, La Verna, Asyż, Manoppello, Greccio, Fonte Colombo, San Giovanni Rotondo, Monte Sant Angelo oraz Loreto. Gościny udzielono nam także w Osimo, gdzie znajduje się klasztor należący do naszej prowincji oraz gdzie uczestniczyliśmy we mszy świętej.

Choć tempo pielgrzymki było szybkie, do zobaczenia wiele, a lejący się z włoskiego nieba żar bynajmniej nie ułatwiał podróży, to na pewno nie brakło okazji do paru zamyśleń w naprawdę niezwykłych dla każdego franciszkanina miejscach, jak chociażby w Porcjunkuli czy na górze La Verna. Nie mówiąc już o wspaniałych widokach, włoskiej pizzy i atmosferze, jaką stwarzała nasza mała pielgrzymkowa wspólnota. Jedno jest pewne - Włochy to kraj, do którego chce się wracać!

Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy tą pielgrzymkę organizowali, którzy umożliwi nasz wyjazd oraz którzy razem z nami tam byli!

A tymczasem zapraszamy do obejrzenia zdjęć i przeczytania relacji z pielgrzymki na stronach Duszpasterstwa.

sobota, 25 lipca 2009

Święto Młodzieży 2009


W urlopowym międzyczasie obydwaj spotkaliśmy się na trzynastym Święcie Młodzieży na Górze św. Anny - gdzie zostaliśmy zaproszenie przez tamtejsze Duszpasterstwo, by wnieść swój wkład i pomoc w organizacje tego niezwykłego wydarzenia.

Na trwającym niecały tydzień ŚM czas płynie na wspólnych spotkaniach na modlitwie, Eucharystii, konferencjach, "małych grupach", koncertach, występach... i wszystkim tym, co pomiędzy :) Ponad 1000 osób co roku doświadcza tam czegoś niezwykłego, inaczej niż na co dzień przeżywając spotkanie z Bogiem i z drugim człowiekiem.

Nasze obowiązki nieco się od siebie różniły, gdyż Karol został zaangażowany do osobistego serwisu o. Jozuego, natomiast Jurek wytrwale wywoził kubły pełne śmieci w ramach w służbie sanitarnej. Był to czas bardzo intensywnej pracy, ale też przeogromnej radości, wielu pięknych spotkań i dobrej modlitwy. Serdecznie dziękujemy organizatorom, współbraciom, znajomym i wszystkim innym za tegoroczne Święto Młodzieży!

Tutaj można przeczytać relację z każdego dnia ŚM, wysłuchać hymnu Święta, a także zobaczyć zdjęcia i parę filmów.

sobota, 27 czerwca 2009

FDSy przejazdem w Kłodzku

O. Jozue wraz z kilkoma chłopakami i dwoma klerykami naszego seminarium, będąc w drodze do Zieleńca, gdzie mieli wspólnie odbyć Franciszkańskie Dni Skupienia, zajechali także na chwilę do postulatu w kłodzkim klasztorze. 

Relację z tych FDSów można zobaczyć i przeczytać tutaj.

Powódź w Kłodzku

W skutek licznych ulewnych deszczy w nocy z dnia 26 na 27 czerwca stanęliśmy wobec oblicza zagrożenia powodziowego. Ciągle podnoszący się poziom wody w rzece zmusił nas do ewakuowania piwnic oraz parteru naszego klasztoru na wyższe piętra. Ostatecznie jednak klasztor ani kościół nie ucierpiał i następnego dnia sytuacja zaczęła się uspokajać. Nie było praktycznie żadnych szkód prócz nieznacznych podmyć. Niestety, w dużo gorszej syutacji znalazły się okoliczne wioski, gdzie straty były dość poważne.

Wszystkim, którzy w tym czasie okazali nam pomoc i wsparcie - serdecznie dziękujemy!

A oto kilka zdjęć z tych wydarzeń

środa, 24 czerwca 2009

Wrocławskie obchody 800-lecia Zakonu Braci Mniejszych


24 czerwca wzięliśmy udział w uroczystych obchodach 800-lecia zatwierdzenia Reguły naszego zakonu, świętowanego przez franciszkanów w tym roku. Na wrocławskie obchody  złożyła się sesja naukowa w naszym seminarium, uroczysta msza św. w archikatedrze pod przewodnictwem abp Mariana Gołębiowskiego oraz wykonanie oratorium "Florilegium", autorstwa pana Romana Kołakowskiego. 

Na stronie internetowej naszej prowincji można przeczytać więcej o programie i przebiegu tych uroczystości.

wtorek, 23 czerwca 2009

Pożegnanie franciszkanów w Pasikurowicach


W rodzinnej miejscowości postulanta Jurka, czyli w Pasikurowicach, gdzie franciszkanie duszpasterzowali w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca - filialnym kościele parafii Kryniczno - została utworzona nowa, samodzielna parafia. Oznacza to także koniec działalności naszych współbraci w tym kościele. Uroczysta msza dziękczynna za ponad 60 lat franciszkańskiej posługi miała miejsce we wtorek, 23  czerwca. Udaliśmy się na nią, wspólnie z Magistrem, o. Samuelem oraz br. Brunonem.

Słowo Boże wygłosił o. Jozefat Gohly, wikariusz prowincjalny - a w poprzednich latach także duszpasterz w Krynicznie i Pasikurowicach.

Parafianie w wielu ciepłych słowach wyrażali swoją wdzięczność Zakonowi Braci Mniejszych za wszelkie dobro, które Bóg zdziałał przez nich w pasikurowickiej wspólnocie. Także zebrani licznie ojcowie - dotychczas tu pracujący, wywodzący się stąd lub w jakiś sposób z tym miejscem związani - dziękowali parafianom za lata owocnej współpracy. Ojciec Bogdan Koczor, proboszcz parafii Kryniczno, powiedział, że cieszy się, mogąc oddać na ręce nowego proboszcza "dobrą parafię", i wyraził wdzięczność wszystkim, którzy się do tego przyczynili.

Po mszy św. udaliśmy do szkoły w sąsiedzkim Siedlcu, na zorganizowane przez parafian spotkanie pożegnalne.

Od dnia 28 czerwca urząd proboszcza w parafii pw. św. Józefa w Pasikurowicach piastuje ks. Piotr Śmigielski.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tego wydarzenia.

czwartek, 18 czerwca 2009

Koniec roku! ...szkolnego?


Jakkolwiek by go nie nazywać, na pewno "rok" nauki w postulacie dla nas zakończył się oficjalnie dnia 18 czerwca, co zostało uczczone wspólną kawą ze świecką częścią postulanckiego grona pedagogicznego. Nasze panie nauczycielki - śpiewu, kultury języka polskiego oraz języka angielskiego - ugościliśmy w naszej salce, podziękowaliśmy im najpiękniej jak umieliśmy i oczywiście wręczyliśmy po kwiatku. My także otrzymaliśmy pamiątki - niestety nie wiemy, czy możemy je traktować jako nagrody za bardzo dobre wyniki w nauce i wzorowe sprawowanie...

Pragniemy również z tego miejsca jeszcze raz serdecznie podziękować za przekazane nam umiejętności i wiedze oraz za to, że nasze nie były tylko okazją do nauki, ale także wspaniałymi spotkaniami!

Kilka zdjęć z tego spotkania.

niedziela, 7 czerwca 2009

Lednica 2009


Jak kłodzka tradycja nakazuje, i tym razem nasz Magister zorganizował wyjazd na coroczne, trzynaste już, Ogólnopolskie Spotkanie Młodych w Lednicy. A my, rzecz jasna, pojechaliśmy razem z Magistrem.

Każdy, kto był choć raz "na Lednicy", zna to miejsce i tą sytuację - wie,co tam można przeżyć. Natomiast kto nie był, nie uda mu się tego zrozumieć na podstawie najlepszych nawet relacji i najpiękniejszych zdjęć.. co tu dużo mówić... w imieniu organizatorów - zapraszamy za rok :) (Uwaga! Nas tam wtedy nie będzie....!)

Trzeba tu zaznaczyć, że z racji naszego Jubileuszu, spotkanie lednickie miało w tym roku liczne i piękne akcenty franciszkańskie.

Wróciliśmy w niedzielę nad ranem - umęczeni, spalnie słońcem i przemoknięci. I usatysfakcjonowani.

A tutaj zdjęcia.

wtorek, 2 czerwca 2009

Przymiarki....


My tu gadu gadu, a czas leci... a nasze habity się szyją :) Oczywiście nie same - tylko pod zręcznymi palcami br. Brunona. Dziś były ostatnie przymiarki. A zdjęcia... a zdjęć nie będzie! Jeszcze nie nadszedł ten właściwy moment!

niedziela, 31 maja 2009

Kurs Wychowawcy Kolonijnego



Jako postulanci ambitni i otwarci na rozmaite możliwości edukacyjne, wystaraliśmy się o zgodę na nasze uczestnictwo w kursie wychowawcy kolonijnego - odbywającego się oczywiście na Górze Św. Anny i organizowanym przez tamtejsze duszpasterstwo.

Sam kurs trwał przez jeden weekend, i trzeba przyznać, że przebiegał bardzo intensywnie... i, jak sądzę, skutecznie. Prawdziwe owoce będzie można jednak ocenić dopiero w praktyce - na co jeszcze pewnie trzeba będzie trochę poczekać.

Relacja z kursu jak i garść zdjęć do obejrzenia tutaj.

czwartek, 28 maja 2009

Remont kaplicy


Trwał remont naszej klasztornej kaplicy. Ekipe remontową, pod kierownictwm niezastąpionego ojca Magistra, tworzyli: o. Rajmund, no i oczywiście my. 

Na remont złożyło się malowanie, wymiana oświetlenia, zmiany niektórych mebli, rzeźb i chodników oraz (a może "przede wszystkim"?) liczne dyskusje ;) 

Choć pracy było sporo, możemy z czystym sumieniem stwierdzić, że remont poszedł sprawnie i stosunkowo szybko, a także - w przyjemnej atmosferze! Każdy na miarę własnych możliwości angażował się w przydzielone sobie zadanie, a wszystkie decyzje były podejmowane na drodze zdrowo rozumianego consensusu.

W już właściwie ukończonej kaplicy między 28 a 29 maja odbył się dzień skupienia dla całej wspólnoty klasztornej (prowadził, tradycyjnie, o. Wiesław). Potem Magister jedynie "dopracowywał" niektóre szczegóły.

Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić do obejrzenia rezultatów naszej pracy na żywo, albo przynajmniej - do obejrzenia galerii prezentujacej odnowioną kaplicę.

niedziela, 17 maja 2009

Prymicje o. Mariusza w Chojnowie


Nowo wyświęcony o. Mariusz zaszczycił nas zaproszeniem na swoją mszę prymicyjną w swoim rodzinnym Chojnowie. Nasz najlepszy na świecie magister postulatu, widząc naszą determinację i chęci, wyraził zgodę na wyjazd, i tak, bardzo wczesnym niedzielnym pociągiem wyjechaliśmy z Kłodzka do Legnicy, a następnie do Chojnowa.

Oczywiście, jak to u nas bywa, nie obyło się bez przygód. W Chojnowie sytuacja administracyjno-parafialna jest skomplikowana, bo choć są tam dwa kościoły i dwie parafie, funkcjonują one w ścisłym powiązaniu ze sobą i nie do końca udało nam się zorientować, gdzie dokładnie powinniśmy się znaleźć. Choć nie można powiedzieć, że trafiliśmy dobrze, to na pewno nie trafiliśmy źle - bo nie dość, że gościnny ksiądz prałat, którego tam poznaliśmy, ugościł nas śniadaniem, to jeszcze zawiózł do właściwego kościoła :)

Msza prymicyjna była oczywiście piękna i wzruszająca. Po niej nastąpiło wspólne świętowanie - dla nas jednak skończyło się ono już o godzinie 16, ponieważ zobowiązaliśmy się jeszcze tego wieczoru wrócić do Kłodzka. Jednak... życie zawsze jest bogatsze niż to, co sobie zaplanujemy!Na skutek awarii na trasie Legnica-Wrocław nasz pociąg nie pojechał. Ostatecznie, po wielu licznych próbach opuszczenia skąd inąd bardzo ładnej Legnicy, odjechaliśmy autbusem, który dość niespodziewanie zastał nas stojących na przystanku i łapiących stopa. Kolejny, niespodziewany i opatrznościowy autobus zawiózł nas z Wrocławia do Kłodzka - przejętych, umęczonych i zdumionych bogactwem przygód, jakie zafundowały nam tego dnia czołowe polskie spółki komunikacyjne. Pozdrawiamy!

piątek, 15 maja 2009

Święcenia kapłańskie


Dnia 15 maja w naszym franciszkańskim kościele pw. św. Antoniego przy ul. Kasprowicza we Wrocławiu święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Gołębiewskiego przyjęli nasi trzej współbracia: o. Gustaw Brzozowski, o. Mariusz Linik i o. Paulin Maria Adamowski. Oczywiście nie mogło nas zabraknąć na tej wspaniałej uroczystości.

Do Wrocławia wyruszyliśmy już dzień wcześniej (jak to na postulantów wędrujących przystało - autostopem), by wziąć udział w nocnym czuwaniu i wspólnie z franciszkańską młodzieżą modlić się za przyszłych prezbiterów.

Następnego dnia wzięliśmy udział w uroczystości święceń.

Początkowy plan przewidywał nasz powrót samochodem z Magistrem... uległ on jednak zmianom i Magister zadecydował, że do Kłodzka wrócimy sami. Korzystając więc z okazji, zwiedziliśmy nieco Wrocław, a wieczornym pociągiem przyjechaliśmy do Kłodzka.

wtorek, 5 maja 2009

Nowicjusze w Kłodzku


Zawitali do nas z dalekich, egzotycznych Borek Wielkich, położonych za siedmioma (conajmniej!) lasami. Przyjechali dużym, białym i pożyczonym busem. W niedzielę. W liczbie sześciu. Ubrani na brązowo. Jeden magister i pięciu nowicjuszy. Ach! Żebyście widzieli radość tych chłopaków, rozkoszujących się wolnością i świeżym, kłodzkim powietrzem...

Już tradycją (choć przez małe "t") jest, że na początku maja wspólnota postulatu wraz ze wspólnotą nowicjatu odbywają w Kłodzku kilkudniowe, braterskie spotkanie. Dzięki temu na naszym pustawym zwykle piętrze znowu zrobiło się trochę gęśćiej, tłumniej, weselej i po prostu piękniej :)

Mieliśmy okazję wspólnie porozmawiać, wymienić doświadczenia, obserwacje, a także razem pójść w góry. Choć trasa, jak to sami magistrowie pokornie przyznali, była ułożona bardziej z myślą o starszyźnie, niż o młodzieży zakonnej....

Nowicjusze cały czas okazywali sentyment, jaki żywią do Kłodzka, wielu tutejszych miejsc i spędzonego tutaj czasu. Czyżby źle było im w Borakch Wielkich....?

Wdzięczni jesteśmy naszym magistrom, za umożliwienie tego spotkania. Bóg zapłać!

Garść zdjęć z tych dni tutaj.

sobota, 2 maja 2009

Wycieczka z Magistrem (!)


W nagrodę za dobrze wykonaną i cierpliwą pracę na Święcie Ulicy Daszyńskiego, magister wziął nas na wycieczkę. Wycieczka nie była daleka, ale intensywna i pełna wrażeń!

A towarzyszyło nam dwóch naszych lektorów - Andrzej i Grzesiek.

Najpierw pojechaliśmy do Kamieńca Ząbkowickiego, zobaczyć słynny, przeogromny i przepiękny zamek, jaki tam się znajduje. Najpierw obeszliśmy go dookoła w poszukiwaniu wejścia, później, po kolejnych nieudanych próbach, zwiedziliśmy znajdujący się w pobliżu dawny protestancki kościółek, gdzie znajdowała się wystawa zdjęć oraz bardzo sympatyczna pani, która poinformowała nas, że zamek można zwiedzać od godziny 11. Wróciliśmy więc do zamku i tym razem już bez problemu, zakupiwszy wcześniej bilety, w towarzystwie pani przewodniczki mieliśmy możliwość dość dokładnego obejrzenia zamczyska... a raczej tego, co z niego zostało, gdyż na skutek licznych aktów wandalizmu, nikłego zainteresowania ze strony władz, braku funduszy na remont oraz skomplikowanej sytuacji prawnej, zamek sukcesywnie niszczeje i bardzo wiele stracił ze swojej pierwotnej świetności.

Mimo propozycji składanych przez Magistra, dotyczących zostawienia postulantów w zamku na kilka miesięcy, w celu odremontowania go, w niezmienionym składzie ruszyliśmy dalej. Następnym celem był Złoty Stok i znajdująca się w nim kopalnia złota.

Kopalnia, jak kopalnia - kto widział chociażby jedną kopalnię, tego już inne specjalnie nie zaskoczą. Niemniej jednak, zwiedzanie jej było o tyle atrakcyjne, że urozmaicone ciekawostkami zarówno z życia dawnych górników, jak i tych dotyczących współczesnych turystów, a także zupełnie innymi, niekoniecznie związanymi z kopalnią, ale umilającymi ten czas. Dla nas jednak najciekawsze było to, że poznaliśmy... potencjalną synową ojca Magistra! Życie potrafi zaskakiwać. Pragniemy też najserdeczniej pozdrowić nasza panią przewodniczkę!!!

Ze Złotego Stoku niedaleko było do Lądka Zdroju, więc szybko pożegnawszy przewodniczkę i kopalnię, udaliśmy się odwiedzić przebywającego w sanatorium w Lądku brata Brunona. Brat bardzo ucieszył się z naszej wizyty. Wypiliśmy wspólną kawę, a brat pokazał nam pijalnię wody. Ta woda ponoć jest bardzo zdrowa... choć śmierdzi.

W Lądku zakończyliśmy zwiedzanie i ruszyliśmy w drogę powrotną.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.

piątek, 1 maja 2009

Grillowcy grillowali do końca, czyli Święto Ulicy Daszyńskiego


Tutaj w Kłodzku jest taki dziwny zwyczaj, że świętują nie tylko poszczególni ludzie, rodziny czy grupy, ale wspólnie świętować potrafi nawet cała ulica. I to cały dzień. Na przykład ulica Daszyńskiego, przy której (szczęśliwie!) znajduje się także nasz klasztor.

I tak, 1 maja odbyło się Święto Ulicy Daszyńskiego, które kłodzcy franciszkanie współorganizowali.

Oprócz bardzo wielu atrakcji, które składały się na Święto, była też możliwość zjedzenia smacznej kiełbaski czy kaszaneczki z grilla. Nam właśnie przypadł zaszczyt obsługiwania tego stoiska. Przez bite 12 godzin, w niebywale wysokiej temperaturze, robiliśmy wszystko, by jak najbardziej usatysfkacjonować naszych klientów, i oczywiście również naszych zakonnych pracodawców ;) Uważam, że z zadania wywiązaliśmy się doskonale. Przy czym serdecznie dziękujemy za pomoc w tej pracy Panu Leszkowi, który, gdy po kilku godzinkach uwinął się ze sprzedażą bigosu (dwa wielkie garnki!), dołączył do nas i naprawdę bardzo nam pomógł.

Galerię zdjęć można obejrzeć tutaj, natomiast tutaj - krótką relację telewizyjną.

sobota, 25 kwietnia 2009

Kongres Powołaniowy


Tego dnia mieliśmy zaplanowane wziąć udział w Kongresie Powołaniowym organizowanym przez wałbrzyską parafię pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Wyruszyliśmy z Kłodzka wczesnym popołudniem, lecz nie kierując się od razu do Wałbrzycha. Najpierw zwiedziliśmy fantastyczny zamek w Książu. Oczywiście nie jest on nawet w połowie tak ładny, jak nasz klasztor, jednak warto było go obejrzeć.

Na sam Kongres dotarliśmy około godziny 17. Spotkaliśmy się tam z przedstawicielami różnych zakonów męskich i żeńskich, księżmi, rozmaitą młodzieżą oraz bardzo dobrym ciastem. Trochę nas ominęło, ale chętnie wzięliśmy udział w dalszej części programu, który przewidywał m.in. świadectwa powołania czy koncert scholi w wrocławskiej wspólnoty Koinonia, do której należy także kuzynka Jurka - Olga - co dało okazję do radosnego i niespodziewanego spotkania.

Choć trzeba przyznać, że tłumów zainteresowanych nie widzieliśmy, jednak sama inicjatywa kongresu wydaje się ciekawa i może w przyszłości przynosić liczne owoce.

Galeria zdjęć tutaj.

czwartek, 23 kwietnia 2009

Imieniny Jurka


23 kwietnia świętowaliśmy imieniny postulanta Jurka. Pragnie on wyrazić wdzięczność wszystkim za wszystko. :) Bóg zapłać!

sobota, 18 kwietnia 2009

Wielka Noc i po Wielkiej Nocy...


Oczywiście święta Wielkiej Nocy spędziliśmy w naszych domach. Było, oczywiście, pięknie. Niech Chrystus Zmartwychwstaje w nas i w Was ciągle od nowa!

wtorek, 7 kwietnia 2009

Pasja


W Wielkim Poście, a nawet już przed nim, podjęliśmy się naprawdę dużego wyzwania.Wspólnie z lektorami z naszej parafii (od nich wyszedł pomysł), nieustraszoną marianką Inez, oraz z o. Rufinem przygotowywaliśmy przedstawienie pasyjne. Zaczynaliśmy od niczego. Była tylko determinacja. Pierwsze dwa tygodnie upłynęły na tworzeniu scenariusza. W dość gęstej atmosferze udało nam się stworzyć w miarę jednolity scenariusz, który był wypadkową naprawdę różnych pomysłów i wizji. Ufff! Potem zaczęły się próby. Nie było ani łatwiej, ani lepiej. Wśród wygłupów, kłótni i, koniec końców, ciężkiej pracy, zmienialiśmy suche zdania ze scenariusza w żywą, pełną emocji i autentyczności grę aktorską. Dobieraliśmy muzykę, szukaliśmy rekwizytów (na strychu w klasztorze było praktycznie wszystko, czego potrzebowaliśmy....!). Próby w końcu przenieśliśmy z domu katechetycznego do naszego kościoła. Cały czas wprowadzaliśmy poprawki, zmiany, udoskonalaliśmy co się dało. Specjalnie na potrzeby tego przedstawienia Mama o. Rufina uszyła stroje (wielkie Bóg zapłać!). Zamówiliśmy u stolarza krzyż. W połowie marca wykonywane były pierwsze telefony do różnych parafii, które mogłyby pozwolić nam wystawić Pasję.  25 marca, w środę, odbyła się próba generalna, choć do miana "generalnej" sporo jej brakowało...

Premiera Pasji odbyła się dzień później, w kościele w Srebrnej Górze. Tylko myśmy wiedzieli, że to jest właściwie prawdziwa "generalna" próba... Udało się. Było dobrze, ciepło nas przyjęto. Już wiedzieliśmy, że się da, że potrafimy!

Potoczyły się kolejne spektakle: 27 marca - Pasikurowice, 29 marca - Kłodzko, 31 marca - Wambierzyce, 6 kwietnia - Kłodzko, kościół oo. jezuitów, 7 kwietnia - Wielowieś. Sześć spektakli. Różna publiczność - mniejsza lub większa, młodsza czy starsza. Jednak zawsze spotykaliśmy się z wyrazami uznania, z gratulacjami, z wdzięcznością. Od niektórych otrzymaliśmy szczególne słowa, bo słowa krytyki - i z czystym sumieniem mogę napisać, że była to krytyka konstruktywna. Nie tylko dlatego, że nie obyło się bez niedociągnięć lub pomyłek, ale także dlatego, że wiele rzeczy nie było dobrze pomyślanych od początku, że inne zaniedbaliśmy lub nawet nie mieliśmy o nich pojęcia. 

Na parafialnej stronie można obejrzeć zdjęcia z kłodzkiego występu.

niedziela, 15 marca 2009

WDS z Hallellujah - Góra Św. Anny


Na specjalne zaproszenie o. Jozuego z Duszpasterstwa Młodzieży i Powołań udaliśmy się na Górę św. Anny, by wspomóc organizacyjnie odbywające się tam Wielkopostne Dni Skupienia prowadzone przez wrocławską wspólnotę Hallellujah. Tradycyjnie zaangażowano nas w Służbę Porządkową. Mieliśmy więc za zadanie pilnować, uciszać i, jak to pięknie określił sam o. Jozue - zapraszać. A więc zapraszaliśmy :)

Oczywiście nie byliśmyw Służbie Porządkowej sami - tworzyła ją grupka bliskiej Duszpasterstwu młodzieży. Tym większa była nasza radość, że mogliśmy się z nimi spotkać.

Choć roboty, co tu dużo mówić - dość niewdzięcznej - nam nie brakowało, niemniej jednak warto było móc się włączyć w to dzieło, a także przypatrzeć się jak z młodzieżą, głównie gimnazjalną i niekoniecznie skłonną do poszukiwania Pana Boga, można pracować, osiągać rezulataty... i nie zwariować :)

Zmordowani wróciliśmy w niedzielę wieczorem. Powtórzę jednak - warto było.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć - tej oficjalnej i tej naszej.

niedziela, 8 marca 2009

Nabożeństwo Ekumeniczne


8 marca, w ramach Światowego Dnia Modlitw Kobiet (więcej o tej inicjatywie można przeczytać tu oraz tutaj)  w kaplicy należącej do Kościoła Ewaneglicko-Augsburskiego w Kłodzku, odbyło się nabożeństwo ekumeniczne - oczywiście nie tylko dla kobiet!

Oprócz gospodarzy, wzięli w nim udział przedstawiciele Kościoła Chrześcijan Baptystów z Kłodzka, Kościoła Zielonoświątkowego z Kudowy-Zdroju oraz oczywiście my, wspólnie z Magistrem oraz o. Rufinem, wikarym naszej parafii. Przybyli wierni różnych wyznań, licznie wypełniając kaplicę.

Nabożeństwo, które na całym świecie odbyło się w tym roku według scenariusza przygotowywanego przez kobiety z Papuy Nowej Gwinei, składało się głównie z takich elementów jak wspólna modlitwa, śpiew, słuchanie Słowa Bożego oraz z kazania wygłoszonego przez pastora Kościoła Zielonoświątkowego.

Choć w trakcie tego spotkania nie bardzo było wiadomo, co się za chwilę stanie, ani chyba nikt tak do końca nie wiedział kto jest kim, niemniej jednak atmosfera była bardzo przyjazna, a samo wydarzenia na pewno zachęca do kolejnych takich inicjatyw.

A oto galeria z tego wydarzenia.

wtorek, 3 marca 2009

Uroczyste otwarcie sezonu rowerowego 2009


Niby zwykła przechadzka, niby zwykłe, wtorkowe popołudnie... ale jednak nie! Tego dnia Kurs XIX Postulatu Zakonu Braci Mniejszych Prowincji św. Jadwigi po raz pierwszy w tym roku zasiadł na swoich smukłych rowerach, by zdobywać kolejne, niezbadane dotąd rejony Ziemi Kłodzkiej!

Celem był zamek w Trzebieszowicach - może nie tak daleko, ale jednak ambitnie! 

Pogoda względnie dopisała, choć trzeba przyznać, że na wyższych partiach trasy wiosna odczuwalna była... trochę mniej :) 

W drodze powrotnej, w miejscowości Skrzynka, spontanicznie podjechaliśmy do granic pobliskiego Parku Krajobrazowego. Po krótkim zwiedzeniu wróciliśmy na główną trasę.

Wróciliśmy usatysfakcjonowani. A o której godzinie.... to już zupełnie inna historia :)

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.

niedziela, 1 lutego 2009

Niezwykli goście, niezwykły weekend


Z wielką radością w dniach 29 styczeń - 1 luty gościliśmy naszych kolegów: Kamila, Adama i Michała. Chcieli oni przez parę dni spróbować "naszego życia" i doświadczyć zakonnej codzienności. Mieszkali na naszym piętrze, a czas spędzali według naszego planu. Bez taryfy ulgowej! Tak więc wspólnie odśnieżaliśmy kościelny plac jeszcze przed świtem, razem też rozbieraliśmy szopkę. A także modliliśmy się, jedliśmy i oczywiście zmywaliśmy! 30 stycznia, w sobotę, wybraliśmy się wspólnie na Śnieżnik - odnośnie tej wyprawy osobna relacja. Gości oprowadziliśmy oczywiście po Kłodzku, wybierjąc spośród tak rozlicznych atrakcji tego miasta tę największą, a mianowicie Twierdzę

Przez te parę dni, a ściślej - wieczorów, rozegraliśmy także spektakularną walkę o największe europejskie miasta. Tą partię "Eurobusinessu" wygrał Karol. Pełnił on także funkcję bankiera... ale staramy się nie łączyć ze sobą tych faktów!

Najciekawsze jednak jest to, że ani plan dnia, ani ranne wstawanie, ani robota, która jakoś nie chce ubywać, ani nawet towaszystwo braci postulantów - naszych dzielnych gości NIE ODSTRASZYŁA! Wręcz przeciwnie - ci trzej młodzi ludzie wydawali się naprawdę zadowoleni z tak spędzonej końcówki swoich ferii. Cud?

Kamilowi, Adamowi i Michałowi jeszcze raz najserdeczniej dziękujemy za wspólny czas. Bóg zapłać, chłopaki!

A zdjęcia można obejrzeć tutaj.

piątek, 23 stycznia 2009

Skupienie na wyjeździe


O. Mirosław, tutejszy proboszcz, a także nasz ojciec duchowny, postanowił przeznaczyć jeden dzień dla nas, zabierając nas w parę ciekawych miejsc. W piątkowy poranek wyjechaliśmy w trójkę z naszego klasztoru, by odwiedzić kolejno:

Kraliki - a w nich wspaniały, położony na wzgórzu kościół św. Michała Archanioła należący do oo. redemptorystów

Hradec Kralowe - piękne, czeskie miasto naprawdę warte zwiedzenia; na zdjęciu powyżej tamtejsza katedra

Nachod - gdzie zobaczyliśmy monumentalny zamek i przespacerowaliśmy się po mieście

Duszniki Zdrój - w którym oczywiście wstąpiliśmy do naszego klasztoru, gdzie ugościł nas tamtejszy gwardian, o. Aureliusz - pozdrawiamy!

Najserdeczniej dziękujemy o. Mirosławowi za inicjatywę, poświęcony dla nas czas, rozmowę i wiele innych, niezwykle pozytywnych wrażeń!

A tutaj mała galeria z wycieczki.

niedziela, 18 stycznia 2009

Karnawał dla Muminków


Dzięki zaproszeniu o. Proboszcza mieliśmy możliwość pomóc w przygotowaniu zabawy karanawałowej dla Muminków - dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Odbyła się ona 18 stycznia, w naszym domu katechetycznym. Oprócz tańców, przygotowane były zabawy oraz konkursy, m.in. wybory Króla i Królowej Balu. Wszystkim bardzo się podobało, czego dowody można znaleźć w tej oto galerii zdjęć.

Za zaproszenie, współpracę oraz wspólną zabawę serdecznie dziękujemy!

czwartek, 1 stycznia 2009

Ostatni Sylwester... ;)


Ostatniego "takiego" Sylwestra spędziliśmy w najlepszy z możliwych sposobów, czyli rzecz jasna z franciszkanami na Górze Św. Anny, na Ewangelicznym Rozliczeniu. Zaangażowani w różne służby - Karol w porządkową, Jurek w grupę integracyjną - swoim górkowym doświadczeniem i ciężkim wysiłkiem wspieraliśmy organizacyjne franciszkanów. Nie ulega wątpliwościom, że to ER nie byłoby tak udane bez nas. Relacja, zdjęcia, jak i filmiki z ER znajdują się tutaj