niedziela, 30 listopada 2008

Bardzo Długi Łykend

Za nami wielka podróż, podróż do dalekich miejsc i podróż pełna przygód. 

Około południa, w czwartek 27 listopada, wyjechaliśmy z Kłodzka, zapakowawszy się wraz z Magistrem w jedną z naszych szarych, pięknych Skód. Zmierzaliśmy w stronę legendarnych Borek Wielkich, gdzie od już 100 lat istnieje wielki, franciszkański klasztor, a w nim, oprócz ojców i braci zakonnych, mieszkają nowicjusze wraz ze swoim nie mniej legendarnym magistrem. Miało się tam odbyć, za zamkniętymi drzwiami, tajne spotkanie wszystkich magistrów naszej prowincji, a więc o. Fabiana - magistra klerykatu, o. Wita - wicemagistra klerykatu, o. Zdzisława - magistra nowicjatu, oraz naszego skromnego, postulanckiego Magistra - o. Jonasza. W czasie tych bardzo ważnych obrad myśmy spędzili radosne chwile z braćmi nowicjuszami i w miarę naszych skromnych możliwości wspieraliśmy ich w tym trudnym dla nich czasie nowicjatu ;)

Następnego dnia wzięliśmy udział w uroczystej Mszy Św. z okazji wspomnienia św. Zdzisławy - patronki Magistra Nowicjatu, zaśpiewaliśmy mu z nowicjuszami "Nie boję się, gdy ciemno jest" i odjechaliśmy, zapewniszy się wcześniej o wzajemnej modlitwie.

Teraz udaliśmy się do Opola, odwiedzić dziadków Jurka. Stamtąd, po sutym obiedzie i symbolicznej lampce wina (kierowca nie pił!), odjechaliśmy na naszą ukochaną Górę Św. Anny, by wziąć udział w Adwentowych Dniach Skupienia - tzw. ADSach.

Wcześniej jednak zawitaliśmy do góroanieńskiego klasztoru - niewątpliwie znajduje się tam jedna z piękniejszych salek rekreacyjnych z tych, które dotyczasz widzieliśmy!

W Domu Pielgrzyma, gdzie odbywałą się rekolekcje, szybko zorientowaliśmy się, że my raczej nie tyle będziemy się skupiać, a pomagać w tym "skupieniu" utrzymać się innym. Dla wielu uczestników nie było to zbyt proste, szczególnie nocą. Co ciekawe - im było później, tym bardziej skupienie ustępowało miejsca hałasom, wygłupom i utrudnianiu nam pracy, a spoczynku innym... 

W czasie ADSów nasz Magister wygłosił konferencję piekną, o życiu, a także dzielił się swoją życiową mądrością z uczestnikami podczas tzw. "Skrzynki pytań" - kto nie słuchał, ten trąba. Jak sam potem przyznał, udział jego w tych rekolekcjach był owocny, co było widać po ilości zaproszeń na "naszej-klasie" od osób, o których nie miał pojęcia, kim są.



Więcej o tym, co działo się w tych dniach na Górze Św. Anny, a także bogatą galerię zdjęć (także Z NAMI!!) można zobaczyć tutaj.

W niedzielę, zmaltretowani przez dzieci i nocne dyżury,po zakończeniu ADSów, udaliśmy się do słynnej Wielowsi, rodzinnej miejscowości Karola, a także prawdziwego zagłębia powołań kapłańskich i zakonnych, by uczcić tam urodziny Mamy Karola. Dla Jurka była to także okazja do zwiedzenia Wielowsi, co było dla niego naprawdę niezwykłym przeżyciem. 

Około godziny 18 wyruszyliśmy w drogę powrotna. Po drodze złożyliśmy także krótką wizytę w Nysie, gdzie mieliśmy po raz kolejny spotkać się z Wizytatorem Generalnym, o. Azariaszem Hessem.

I tak zakończył się dla nas ten piekny, pełen wrażeń łykend. Z natłoku myśli i wniosków, które się ciągle po nim  jeszcze nasuwają, wybija się jeden - WIĘCEJ TAKICH ŁYKENDÓW!

poniedziałek, 17 listopada 2008

Żegnamy i dziękujemy


Dziś naszą wspólnotę postanowił opuścić Wojtek. Szanujemy jego wybór i dziękujemy za wspólnie przeżyte dwa miesiące. Na dalszę drogę życiową życzymy mu Bożego błogosławieństwa!

wtorek, 11 listopada 2008

FDSy w Kłodzku

W dniach 7-11 listopada gościliśmy w naszym domu katechetycznym, tzw. "Dunsie", uczestników Franciszkańskich Dni Skupienia dla młodzieży męskiej, czyli w skrócie - FDSy. Tym razem organizowali je i prowadzili dwaj nasi klerycy - Natanael i Aleksy. 

Na tyle, na ile pozwalał nam czas i nasze obowiązki, dołączaliśmy do tej wesołej, ponad dwudziesto-osobowej gromadki. Mieliśmy na przykład okazję wspólnie udać się na Górkę Maryi czy na górsko-asfaltową wycieczkęz Dusznik do Zieleńca. W rozmowach z chłopakami, jak i swoim zachowaniem i postawą, próbowaliśmy wykazać im, że życie w klasztorze jest naprawdę fajne, i że droga powołania zakonnego to piękna droga. Czy nam się to udało - czas pokaże. 

Dziękujemy zarówno klerykom, jak i uczestnikom, za wspólnie przeżyty czas, i pozdrawiamy serdecznie!

Obszerniejszą relację, jak i więcej zdjęć, można zobaczyć tutaj


wtorek, 4 listopada 2008


Dziś nasza wspólnota obchodzi imieniny naszego współbrata Karola! Przepełnia nas ogromna radość z tego powodu! Natomiast Karolowi życzymy wiary, wytrwałości i cierpliwości do współbraci ;)

Oczywiście trochę poświętowaliśmy ;)

niedziela, 2 listopada 2008

Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny

Jak w całym Kościele, w całej Polsce, tak i w naszym klasztorze i naszej parafii trwały obchody Wszystkich Świętych oraz Dnia Zadusznego.

Dla nas rozpęczęły się one właściwie z dniem 31 października, kiedy to pomagaliśmy w swoistej "manifestacji", organizowanej przez znanego doskonale czytelnikom naszej kroniki p. Jarka Komorowskiego, miejscowego katechety. Wraz o. Witoldem, jezuitą, oraz grupką młodzieży "obwieszonej" wizerunkami różnych świętych, przeszliśmy przez ulice Kłodzka, głośno śpiewając na chwałę Pana. Akcja ta miała zwrócić uwagę mieszkańców Kłodzka na fakt, że dzień Wszystkich Świętych nie jest ani okazją do horrorowych przebieranek w stylu Halloween, ani też wspomnieniem zmarłych, ale przede wszystkim okazją do uczczenia pamięci wszystkich zbawionych oraz przypomnienia o tym, że świętość jest zadaniem dla każdego z nas. Mimo małej liczebności, zrobilismy bardzo wiele poztywnego hałasu i akcja na pewno okaże się owocna.

W dzień Wszystkich Świętych, oprócz udziału w uroczystej Mszy Świętej, popołudniu braliśmy udział w specjalnym nabożeństwie na cmentarzu komunalnym, organizowanym przez naszą parafię wraz z parafią ojców jezuitów.

Wieczorem Karol i Jurek (niestety bez Wojtka, który na czas świąt pojechał do Prudnika, by spędzić je z rodziną) udali się na inny cmentarz, znajdujący się przy szpitalu na Jurandowie. Jest tam pochowanych kilku braci i ojców z naszego zakonu. Była to także okazja do nocnego spaceru po ciągle niezbadanych dla nas rejonach Kłodzka, oraz do zrobienia kilku fajnych zdjęć.




W Dzień Zaduszny braliśmy udział w wyjątkowej Drodze Krzyżowej, którą od kilku dobrych lat co roku prowadzi na komunalnym cmentarzu nasz Magister. Tą piękną tradycję zapoczątkował już w Krynicznie i Pasikurowicach, swojej poprzedniej parafii. W tym wieczornym nabożeństwie wzięło udział bardzo wielu parafian i sympatyków, a zaangażowana była także młodzież, dzieci, marianki, ministranci oraz oczywiście my.