wtorek, 5 maja 2009

Nowicjusze w Kłodzku


Zawitali do nas z dalekich, egzotycznych Borek Wielkich, położonych za siedmioma (conajmniej!) lasami. Przyjechali dużym, białym i pożyczonym busem. W niedzielę. W liczbie sześciu. Ubrani na brązowo. Jeden magister i pięciu nowicjuszy. Ach! Żebyście widzieli radość tych chłopaków, rozkoszujących się wolnością i świeżym, kłodzkim powietrzem...

Już tradycją (choć przez małe "t") jest, że na początku maja wspólnota postulatu wraz ze wspólnotą nowicjatu odbywają w Kłodzku kilkudniowe, braterskie spotkanie. Dzięki temu na naszym pustawym zwykle piętrze znowu zrobiło się trochę gęśćiej, tłumniej, weselej i po prostu piękniej :)

Mieliśmy okazję wspólnie porozmawiać, wymienić doświadczenia, obserwacje, a także razem pójść w góry. Choć trasa, jak to sami magistrowie pokornie przyznali, była ułożona bardziej z myślą o starszyźnie, niż o młodzieży zakonnej....

Nowicjusze cały czas okazywali sentyment, jaki żywią do Kłodzka, wielu tutejszych miejsc i spędzonego tutaj czasu. Czyżby źle było im w Borakch Wielkich....?

Wdzięczni jesteśmy naszym magistrom, za umożliwienie tego spotkania. Bóg zapłać!

Garść zdjęć z tych dni tutaj.