Nie poddając się niepewnej pogodzie, w czwartkowy poranek ruszyliśmy wraz z naszym Magistrem do pięknego, górskiego Zieleńca, by pomóc mieszkającemu tam o. Karolowi. Na miejscu, oprócz uśmiechu o. Karola, przywitał nas pierwszy śnieg tej... jesieni?
Po kilku godzinach intensywnej pracy, nasz gospodarz ugościł nas grillem - bo kto powiedział, że nie można grillować na śniegu?
Mieliśmy także okazję zwiedzić przepiękny, zieleniecki kościół.
Wojtek zza okieneczka.
Nasz klient nasz pan!
Ten piękny pies, imieniem Atos, bardzo nam pomagał!